Misja na Szarlotę

13:03

Tegoroczną Industriadę postanowiliśmy spędzić nieco alternatywnie i zdobyć najwyższy, "usypany" szczyt w Europie.


Szarlota, bo o niej mowa, to hałda w Rydułtowach,  która w najwyższym punkcie sięga aż 134 metrów wysokości (407 m n.p.m) i zbudowana jest z odpadów kopalni Rydułtowy-Anna (niegdyś Charlotte, skąd nazwa hałdy), które gromadzone są tutaj już ponad 200 lat! O tym, że hałda nie jest tylko zwykłym zwałowiskiem odpadów, pisałam już nie raz. Wraz z Grupą Fotograficzną KARBON, stworzyliśmy nawet projekt Planeta Silesia, o którym można poczytać tutaj -> http://karbonfoto.tumblr.com/projekt-planeta-silesia. Szarlota jest pod tym względem doskonałym przykładem.



Wspinając się na jej wierzchołek, wszędzie wokół tętniło życie. Otaczała nas bujna przyroda, w tym rzadkie okazy roślin. Ale to nie wszystko. Z góry dostrzegliśmy nawet dymiący krater. Szarlota należy bowiem do hałd zbudowanych ze skały płonnej, przez co warunki panujące w jej wnętrzu, zbliżone są do tych, we wnętrzach wulkanów! To dzięki temu Szarlota jest również pełna ciekawych zjawisk i rzadkich minerałów.



Dla jednych hałda to tylko kupka żwiru, dla innych prawdziwe laboratorium naukowe - skarbnica informacji dla wielu dziedzin nauki i cenny obiekt badań. Wciąż nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w wyniku działalności przemysłowej, nieświadomie utworzyliśmy nowe siedliska i warunki, których nie udałoby się odtworzyć celowo. Bogactwo flory, w tym rzadkie i zagrożone okazy, a także unikatowe zjawiska ekologiczne na niektórych hałdach i terenach poprzemysłowych, to tylko kilka powodów, dla których powinniśmy je chronić.

















Temat unikatowości hałd poprzemysłowych jest jednym z moich ulubionych. Są tak niesamowite, że można by o nich pisać bez końca! Niebawem postaram się napisać dłuższy tekst (oczywiście wzbogacony zdjęciami) na temat tych wspaniałych obiektów i ich wyjątkowości.

Tekst i zdjęcia: Kaja Cyfka

You Might Also Like

0 komentarze